wtorek, 15 stycznia 2013

mydło i powidło - czyli wszystko i nic

Z braku weny do składnego układania opowieści zamieszczam kilka luźnych spostrzeżeń z ostatnich dni.

- Insomnia :-) czyli z nieznanych nam powodów nie umiemy zasnąć, po prostu się nie chce, ale wcale nie oznacza to, że jesteśmy zmęczeni. np. dziś spaliśmy 3 godziny, a forma dopisywała.  Tym samym dzień można wykorzystać na maxa :-)

- Jako, że jestem znana jako łazienkowy potwór, czyli pod prysznicem mogę siedzieć godzinami, poznałam prostą metodę jak się z tego wyleczyć - zimny prysznic. 5 minut i gotowa :-)  Błażej obawiam się zastosuje tę metodę na mnie po powrocie do kraju.

- Chcesz spławić natręciuchów - na ich pytanie jak długo tu jesteś, powiedz tydzień i już ci dają spokój, bo wiedzą, że ty już wiesz jak wygląda ta zabawa w kotka i myszkę.


-Jeśli Taj mówi, że Grand Palace jest zamknięty - nie wierz mu. Ale jeśli mówi tak np. o nocnym bazarze - wtedy mu warto uwierzyć, choć nadprogramowy spacer też nie zaszkodzi.



-Nie bierz tableta jak piszesz bloga, bo szlag cię trafi zanim cokolwiek napiszesz....

Dobranoc! B. już chrapie więc może mi też się uda:-)
Jutro może bardziej składnie coś wrzucę:-)







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz